poniedziałek, 5 maja 2014

Joga dla biegaczy?

Paradoksalnie bieganie pozwala mi uciec od monotonnej "bieganiny" - stresu związanego z pracą, marzeniami, pieniędzmi i masą osobistych spraw. Z każdym kolejnym krokiem czuję, jak moja głowa oczyszcza się. Nie wiem, jak to opisać. Tak jakby nie myślę. To znaczy myślę, ale nie są to myśli męczące, tylko spokojne, radosne do tego stopnia, że sama nie poznaję siebie.

Od tygodnia udaje mi się biegać codziennie. Wyjątkiem był piątek, bo prawie cały dzień spędziłam w pociągu. A poza tym? Zaskoczyłam samą siebie, nawet po całym dniu w pracy, prawie 3 godzinach w pociągu byłam w stanie wyjść i pobiegać. W zasadzie poszurać, ale jednak. I to dodaje mi sił. Podczas biegu nie jest lekko. Jestem astmatykiem i alergikiem, więc zdarza się, że leje mi się z nosa (smacznego :P), oczy zachodzą łzami i ciężko mi się oddycha. Mimo to prę naprzód. Jeszcze nigdy nie czułam takiej kontroli nad własnym życiem. Chodzę uśmiechnięta, moje wewnętrzne demony siedzą zamknięte w piwnicy i nie mogą (i nie chcą!) wychodzić. Czuję, że mogę wiele. Mam plany - chcę zrobić prawo jazdy, zapisać się na flying jogę (genialne!!) i jakoś nie czuję się głupio na myśl, że nie znałabym tam nikogo i mogłoby być niezręcznie - a kiedyś nawet marząc o takich zajęciach nie poszłabym m.in. dla tego. Zadziwiające, jak człowiek może się drastycznie zmienić. Na dobrą sprawę w ciągu niecałych 3 tygodni zaszła we mnie taka transformacja, że sama siebie nie poznaję. Aż strach się bać, co jeszcze przede mną!

A teraz z innej beczki. Znalazłam fajne video z rozgrzewką przed i rozciąganiem po bieganiu - zawsze miałam z tym problem :) może komuś się przyda :)

Rozgrzewka przed bieganiem:




Rozciąganie po bieganiu:


Przyznam, że dużo lepiej mi się biegało po takiej krótkiej rozgrzewce, również fajnie było się porządnie rozciągnąć :)