czwartek, 11 października 2012

Nowe kosmetyki, kalendarz i smaczki

Uhh, staram się dodać do spisu blogów o odchudzaniu , ale nie umiem dodać bannerka po prawej stronie :( znowu technika ;> szukałam, grzebałam, ale coś mi nie idzie. Nawet zmieniłam szablon na jakiś podstawowy, żeby łatwiej było edytować - nic z tego.

Co u mnie? Ćwiczę, ćwiczę i jeszcze raz ćwiczę. Dzisiaj krótki jogging i cardio 3 z Body Revolution Jillian Michaels - to było mocne, nie powiem ;) w Brazil Butt Lift mam dzisiaj dzień wolny, a jutro znowu szaleństwo. 

Z ciekawostek w innej tematyce, postanowiłam wypróbować wychwalane kosmetyki, Sleek - palety au naturel i oh so special, zestaw sleek do konturowania twarzy, bazę pod cienie do powiek elf, krem bb garnier (do tej pory używałam tylko podkładów, różnych firm, moimi ulubionymi były rimmel i bourjois - jednak trzeba dać twarzy odpocząć ;>) i zestaw do ust cupid's bow benefit. Na razie jestem mile zaskoczona jakością tych kosmetyków - wcześniej używałam tylko firm z wyższych półek, więc miałam pewne obawy. Zobaczymy, jak to wyjdzie "w praniu" - na razie ciężko ocenić po trzykrotnym użyciu. 

Zdjęcie pozostawia wiele do życzenia, robione na szybko ipodem: 


Stałam się też posiadaczką szablonów do brwi, jednak nie opanowałam w pełni ich używania, ciągle mi się przemieszczają w trakcie wypełniania - muszę nad tym popracować. Postaram się też w najbliższym czasie napisać trochę więcej swoich refleksji na temat tych kosmetyków i wstawić lepsze zdjęcia, choć na wielu blogach już o tym było. 

Szukam też "kalendarza idealnego" na 2013 rok. W tym roku korzystam z :


Jest dla mnie fajną zabawką, ale niestety - wykonanie nie jest idealne. Potrzebuję kalendarza, który mogę wszędzie ze sobą zabrać, bo często jest tak, że klienci dzwonią i chcą dowiedzieć się, czy mam wolny termin, a ja nie jestem w stanie od razu odpowiedzieć. Pomyślimy :) 

Koniec nudzenia na dziś - teraz zabieram się za gotowanie kulek warzywnych z fetą, pożyczonych od: dietetycznie-w-kuchni :) Przyznam, że choć smaczne, przepisy sprawiają mi trochę problemu, bo nie jestem posiadaczką wagi kuchennej, a czasami ciężko wymierzyć na oko. Od jakiegoś czasu jestem fanką przepisów zza oceanu. Powód? Najczęściej miary podawane są w kubkach, łyżeczkach itd - nie ma żadnego problemu z dobraniem odpowiednich proporcji, a to bardzo duży + ! 

1 komentarz:

  1. Mam takie samo zdanie, jak Ty :) też czytałam zanim powstał film. Znałam ją wtedy tak doskonale, że kiedy oglądałam pierwszą część filmu, co chwilę krzyczałam do mamy, że zapomnieli najważniejszych tekstów i je co chwilę pomijali :D


    ciekawi mnie to cudo z Benefita <3

    OdpowiedzUsuń