Tak, boję się tych wymówek. Boję się, że znowu mnie to spotka, ale teraz jestem trochę bardziej świadoma.
(źródło: http://katiheifner.blogspot.com )
Mam bardzo małą lodówkę (wielkości szafki, wysokości hmm powiedzmy takiej jak kuchenka), więc przygotowanie dań na 5 dni tygodnia dla mnie i dla męża, przy założeniu 2 przekąsek w pracy i obiadu w domu nie jest takie proste, bo gdzieś trzeba przechowywać też warzywa i owoce oraz inne rzeczy. Niemniej wymyśliłam, że na razie będziemy przygotowywali dania na 2-3 dni do przodu - wówczas nie ma wymówki, że nie miałam czasu, albo wróciłam do domu głodna i zmęczona, więc przegryzłam coś na szybko.
Świetnym rozwiązaniem są specjalne woreczki do mrożenia, o których pisałam tu: klik . Dają wiele możliwości - można m.in. przygotować sobie zamrożone zupy, pokroić warzywa i tylko wrzucić do garnka przed jedzeniem, można przygotować masę innych dań, a także składniki na koktajle owocowe i warzywne, które można przechowywać nawet do 6 miesięcy (choć tyle czasu nie zamierzam:P chyba, że kiedyś w końcu dorobię się większej lodówki - a oczywiście mam w planach wielką, z ogromniastą zamrażarą :D). Cały czas szukam informacji o tym. Wiem też, że w nowej pracy nie będę mogła mieć przerwy kiedy sobie zapragnę, tylko będę je miała wyznaczane. Nie wiem jeszcze czy jedną, czy dwie w ciągu 8h (mam nadzieję, że ta druga opcja), więc w pierwszym tygodniu w pracy planuję brać ze sobą jedną przekąskę w postaci obiadowej, np. pół piersi z kurczaka z jakąś sałatką i odrobiną ryżu/kaszy gryczanej, a drugą w formie płynnej - np zmiksowany z owocami jogurt naturalny, albo jakiś koktajl owocowy (tu zdecydowanie polecam tak zwane zielone smoothie, o których też kiedyś pisałam, bardzo inspirująca strona, dzięki której się z nimi zaprzyjaźniłam to: klik . Na szczęście mam fajny kubek termiczny, z którego nic się nie wylewa, więc będę go mogła dobrze wykorzystać :D A koktajl można podpijać nawet przy biurku udając, że to kawa :>Muszę się przyzwyczaić do wcześniejszego wstawania, bo wolę ćwiczyć rano, niż wieczorem. Z Body Revolution i 30 day shred miałam o tyle łatwiej, że trwały ok 30-40 minut, przy p90x mam godzinę. Nie chciałabym zrezygnować z P90x na rzecz krótszych ćwiczeń, więc nie wiem, czy od razu będę mogła ćwiczyć rano (jednak wyjście na mróz po prysznicu to jest średnia opcja, więc musiałabym wstawać ok 5 rano, a obecnie z wielkim bólem zwlekam się z łóżka ok 9 ;) ). Popracuję nad tym, chcę się stopniowo przyzwyczajać :D Uczę się też, więc grafik będę miała bardzo napięty - ale to dobrze, lubię żyć na pełnych obrotach. Będę zdawała relacje na bieżąco, może moje refleksje, wzloty i upadki na coś się komuś przydadzą :D
A, zapomniałabym dodać - w związku z tym, że wrzuciłam na plan bardzo oszczędny ( po 1 z powodu braku stałego źródła dochodów przez 6 miesięcy, teraz też wypłatę będę miała za pół miesiąca, po 2 - odkładam na jakieś super wakacje :D ) - planuję mieścić się w max 150 zł na 2 osoby tygodniowo, a przy tym żywić się maksymalnie zdrowo i lekko. Sporo do ogarnięcia, krótko mówiąc :D
Zapomniałabym! Niedługo na pewnym portalu będę miała swój dział, gdzie będę umieszczała różne artykuły dotyczące właśnie moich doświadczeń żywieniowo-ćwiczeniowych. Jestem bardzo podekscytowana, że ktoś docenił moje wypociny :))


trzymam kciuki za trzymanie się planu. wiem jak łatwo jest wyłamać się przy braku czasu na "jakąś przekąskę". raz się pójdzie na chińczyka, później makaron, a kolejnym razem pizzunia. łatwo się w tym wszystkim pogubić i zapomnieć o swoim celu. ale wierzę, że Tobie uda się wszystko zorganizować :)
OdpowiedzUsuńbede trzymała za ciebie kciuki , praca bardzo utrudnia zdrowe odzywianie ..nigdy nie ma się czasu na posiłki itd. http://perfektbin.blogspot.com/ -walka o jędrną pupę i piękna sylwetkę :D
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i wytrwałości;) Ja też mam nadzieję niedługo zostać "etatowcem" więc bardzo chętnie przyjmuję wszystkie rady dotyczące zdrowego jedzenia w pracy;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, mam nadzieję, że będziesz miała silną wolę która wspomożesz zdrowymi przekąskami uszykowanymi w domu ;)Mam podobną sytuację, niedługo wracam także do pracy i to na dodatek w hotelarstwie:/ Czekają mnie chyba ćwiczenia o 5 rano;)Zakupiłam sobie tez lunchboxa i właśnie przeczesuję internet w poszukiwaniu inspiracji.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia w poniedziałek!
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. :)
OdpowiedzUsuńgratuluje pracy ;)
OdpowiedzUsuń