wtorek, 9 października 2012

Nowe 30 dniowe wyzwanie


Dzisiaj zmierzyłam się i stwierdziłam, że niestety moje chudnięcie stanęło w miejscu na ok miesiąc - niby fajnie, że nie tyję, ale co się do cholery dzieje?!?!??! Tzn.. wiem, co się dzieje. Kilka dłuższych przerw w ćwiczeniu i trzymaniu ścisłej diety (wyjazdy, choć starałam się jeść zdrowo i "light") i są skutki.. Wczoraj podjęłam nowe 30 dniowe wyzwanie, jakim jest Brazil Butt Lift. Nie przepadam za Leandro i cukierkową oprawą ćwiczeń, ale widziałam przed i po i warto (już kiedyś o tym pisałam). Robię program w ramach którego ćwiczy się 5 dni w tygodniu (systemem 2 dni ćwiczeń - przerwa - 2 dni ćwiczeń - przerwa). Powinnam to skończyć prawie równolegle z BR (zostały tylko 3 tygodnie, masakra) , potem - zobaczymy. Ćwiczenia nie są może bardzo wyczynowe, ale ja mam bardzo słabe nogi (zwłaszcza w porównaniu z górna częścią ciała) - zobaczymy, zobaczymy. Ponieważ o tym piszę - głupio będzie przerwać ;>

Uhh, dzisiaj ćwiczenia zajęły mi prawie 1,5h , ale chciałam mieć je z głowy "za jednym zamachem", dlatego po workoucie 9 zabrałam się od razu za Brazil Butt Lift. Nie mogę się do tego przekonać, ale wytrwam. Jakoś nie przepadam za "układami synchronicznymi" - w sumie mogłam zacząć hip hop abs z Shaunem T - jego lubię, Leandro od BBL nieeeee - ale trzeba sobie udowodnić siłę charakteru i realizację postanowień tych mniej przyjemnych ;)) tak więc po Jillian "przetańczyłam" pół h w rytmach brazylijskiej muzyki, a potem coś, czego się nie spodziewałam - Leandro sprawił mi ból, i to nie byle jaki! Ćwiczenia na brzuch są masakryczne, myślałam, że po 4 miesiącach z Jillian moje "absy" są już silne, ale to jest M A S A K R A i to jest właśnie prawdziwe wyzwanie. Strzeliłam sobie zdjęcia, żebym mogła się porównać za miesiąc, zrobiłam pomiary - zobaczymy. Jutro mój najgorszy trening z Jillian - workout 10 i lżejsze pół h z Leandro. No i powoli zaczynam trochę bardziej (znowu, na szczęście) kontrolować lekkość dań (niestety to, że coś jest zdrowe, nie zawsze znaczy, że lekkie :/). No cóż - ciekawa jestem, jak będę wyglądała za miesiąc. Mam wielką nadzieję, że efekt znów mnie zszokuje :>

2 komentarze:

  1. Widzę,że ostro ćwiczysz:) Również zabrałam się za ćwiczenia, raz w tygodniu chodzę na aerobik i staram się ćwiczyć jeszcze w domu 3 razy w tygodniu.ALe różnie z tym domowym ćiwczeniem bywa, jak się nie pracuje w systemie zmianowym,a na zawołanie;)
    Jakie polecasz buty do aerobiku:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obecnie ćwiczę w domu, a ponieważ mieszkają pode mną ludzie, robię to bez butów (jakoś stresuję się, że im przeszkadzam i w butach bardziej skupiałam się na stukach, niż właściwym wykonywaniu ćwiczeń:D), jednak wcześniej korzystałam z butów do fitnessu Reeboka, są dość stare, ale bardzo dobrze się trzymają - mam je jeszcze z czasów, kiedy chodziłam do klubu fitness i obecnie wykorzystuję do biegania. Najważniejsze to wysoka kostka, stabilność i jednocześnie elastyczność. Większość butów do biegania idealnie nadaje się również do fitnessu (choć to oczywiście tylko moje zdanie, nie jestem ekspertem:) )

      Usuń