poniedziałek, 3 grudnia 2012

Mleko sezamowe domowej roboty

Dzisiaj dzień 12 - myślę, że odpuszczę sobie dzień off, żeby trochę nadrobić 3 dni przerwy.

Zmieniłam trochę dietę, bardziej stosuję się do przepisów w książeczki dołączonej do Insanity. Zobaczymy, jaki to będzie miało wpływ na efekty.

Przykładowy jadłospis na dzisiaj:

 śniadanie: owsianka z mlekiem, kawa
lunch: 2 łyżeczki masła orzechowego (jako przekąska:P tego nie było w planie:P), ok 130g steku wołowego + pieczony ziemniak + gotowane brokuły z łyżeczką musztardy (przygotowane wczoraj, dzięki temu dzisiaj kiedy wróciłam mega mega głodna ze spotkania, wrzuciłam tylko na minutę do mikrofalówki i voila! ;) )
przekąska: naleśniki proteinowe
kolacja: filet z łososia z pieczonymi ziemniakami
przekąska: białko z mlekiem sezamowym home made :D 

Wychodzi w granicach 1800 kcal - ale nie jestem precyzyjna co do grama, więc możliwe, że jest trochę więcej lub mniej.

Wczoraj jadłam podobnie, tylko na przekąskę zamiast steku miałam omlet - i pękałam! Czułam się wręcz przejedzona. Chyba faktycznie wcześniej za mało jadłam - o dziwo waga powoli, nieśmiało rusza w dół. 

Co do mleka sezamowego - zrobiłam je inspirując się przepisem z instagramu:P i modyfikując po swojemu. W nocy wymoczyłam kubek sezamu w wodzie, po czym wrzuciłam zawartość do blendera (dość dużego). Dolałam 1 kubek wody mineralnej (podobno przegotowana jest lepsza, bo się nie pieni, ale o tym wyczytałam już później) i blendowałam ok 2 minuty (dobrze jest nie nalewać całej wody naraz, bo wtedy szybciej się miksują ziarna). Potem dolałam jeszcze 3 kubki wody i blendowałam ok 30s razem. Następnie całość przelewałam do dużego słoika przez lnianą ściereczkę, żeby "odcedzić" właściwe mleko.  Muszę wreszcie naprawić aparat, żebym miała co pokazywać światu, zamiast samych wiadomości na sucho :D 

Z pozostałych resztek można robić dodatki do ciasteczek, zagęszczacze do sosów i jakieś inne cuda. Jeszcze nie sprawdzałam, bo nie przepadam za sezamem - jeśli ktoś jednak lubi np ciasteczka sezamki, w tym mleku się zakocha. Można je dosładzać np stevią, miodem, syropem z agawy, można miksować z bananem na koktajl albo z białkiem w proszku (ja je wykoszystuje przy tworzeniu koktajli proteinowych).

Ogólnie ile ludzi, tyle opinii o mleku - ja jakoś nie umiem zrezygnować z tradycyjnego, krowiego - za bardzo je lubię i ze zbyt wielu rzeczy zrezygnowałam. Staram się jednak maksymalnie je ograniczać. 

Jutro postaram się zrobić mleko z wiórek kokosowych :) 

PS Zastanawia mnie, jak wiele osób interesuje się świątecznymi potrawami w wersji light? Dietetyczne święta to kwestia mocno sporna, jednak każdą, nawet najcięższą potrawę wigilijną da się trochę odchudzić. Ja w tym roku nie odpuszczę :D 

7 komentarzy:

  1. Śniadanie miałyśmy identyczne;)
    Nie wiedziałam, że i w Insanity jest taka książeczka z jadłospisem, póki co muszę usiąść do jadłospisu Jillian z Body Revolution i troszkę je przetłumaczyć. Mleczko sezamowe brzmi ciekawie. Staram się przerzucić na sojowe, póki co używam mleka tylko do kawy więc ciężko mi nie będzie. A owsianka najlepiej smakuje mi na wodzie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość zestawów ćwiczeniowych na kilka mies. ma załączone jadłospisy :) Ja z wielu potraw Jillian korzystam do dzisiaj, są świetne, dzięki nim poznałam dużo nowych smaków i przede wszystkim zaprzyjaźniłam się z olejem kokosowym :) Fajna jest też jej książka opanuj swój metabolizm - szkoda, że w PL nie ukazała się książka kucharska o tym samym tytule i tej samej autorki:D

      Usuń
  2. smaczne zestawy :)) i fajnie, że rusza w dół ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wołowiny nie cierpię,wieprzowiny zresztą też:P

    czy dobrze doczytałam,że mleko zrobiłaś z wody ?:D
    A ja mleko uwielbiam,nie zrezygnuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda i ziarna sezamu:D mleko krowie też uwielbiam, ale nie zamykam się na eksperymenty z alternatywami:D

      Usuń
  4. dziękuję za zgłoszenie ;) zapomniałaś polubić mojego fanpage'a ;)

    OdpowiedzUsuń