środa, 12 września 2012

04.09

Dzisiaj przed wstaniem rano do pracy (niby wygodne, ze zaczynam, kiedy chce, ale czasami ciezko jest zebrac sie w sobie i potem siedze po nocach, zeby oddac zalegly material - jak wczoraj - a dzis - no coz, nie zyje) tradycyjnie przegladalam sobie rozne strony o zdrowym trybie zycia - dla mnie inspiracja sa glownie blogi i videa na youtube. Najfajniej jest, kiedy ktos cos sprawdzi na sobie i o tym opowie, a nie osoba ktora cale zycie byla fit, zgrabna i pewna siebie, radzi grubaskom co zrobic - to mniej do mnie przemawia. 

Tak wiec - trafilam dzis na kolejnego bloga trenerki Beach Body (warto poczytac o programach tej firmy) - jej, jak ja jej zazdroszcze! Jezdzi razem ze swoim facetem na rozne konwencje, spotyka sie z ludzmi kochajacymi to co ona, ma dostep do tak wielu skladnikow zywieniowych, jakich w PL poprostu nie ma i co wiecej czesto nie mozna zamowic zza granicy, albo ceny sa tak duze, ze to sie poprostu nie kalkuluje (dlatego musze troche wiecej popracowac, chcialabym przetestowac wychwalane wszedzie Shakeology!! niestety od beachbody nie da sie tego zamowic, bo w stanach jest to traktowane jako lek, ktorych nie moga sprzedawac do europy .. pozostaje ebay, marze tylko o nie trafieniu na podrobke - troche sie tego boje :( ). 

Jak juz kiedys pisalam, ona inspiruje mnie najbardziej: http://youtu.be/QyWUl32lFME 

No nic - strasznie się rozpisałam. Jestem bardzo napalona na kilka projektów ćwiczeniowych i najchętniej robiłabym co najmniej 2 naraz, np rano i wieczorem, ale już z doświadczenia wiem (chciałam tak robić z BR i Turbo Fire), że to nie przejdzie ze względu na brak czasu. Po BR muszę zdecydować, co będę robiła:

- Insanity
- Brasil Butt Lift (można o tym poczytać np tu: http://ilovehowitfeels.blogspot.com/2012/06/brazil-butt-lift.html właśnie zobaczyłam, że trening podstawowy trwa tylko 4 tygodnie i po 30-40 min każdy, więc może jutro sobie to zacznę:) )
- Turbo Fire
- P90x (to baaardzo bym chciała, ale mam 2 ale: nie mam gdzie zawiesić drążka, no i nie mam na razie możliwości skompletowania całego sprzętu - więc myślę, że to będzie mój program po zakończeniu BR i jeszcze jednego z powyższych - wydaje mi się, że wygra Turbo Fire).

Ostatnio oglądając jakieś obrazki motywacyjne trafiłam na jedno fajne zdjęcie z napisem - i to się sprawdza - nie mów, że zaczniesz od jutra, od poniedziałku, od przyszłego miesiąca. Za pół roku będziesz żałować, że nie zaczęłaś dzisiaj. Prawda :) Gdybym nie zaczęła w maju, byłabym dzisiaj wściekłą, 70 (albo więej.. ) kilogramową masą tłuszczu :< (i tak żałuję, że nie zaczęłam w listopadzie, kiedy zauważyłam, że źle się dzieje.. zobaczcie, ile przekładania "na jutro" mi to zajęło)

Żeby nie nudzić za dużo - do pracy, rodacy ;))) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz