środa, 12 września 2012

Bieganie, Chodakowska itp - 30.07.2012

Ajj ale mnie wszystko boli :D 

Od początku.. mam bardzo  kiepską formę jeśli chodzi o żywiołowe ćwiczenia - podskoki, biegi, w szczególności jogging - to mój koszmar, a jednocześnie marzenie, żeby biegać codziennie :D I takim oto sposobem w sobotę biegałam z moim mężem - wg jakiejśtam jego aplikacji biegliśmy ok 4km, przy czym ja biegłam 60s, 60s maszerowałam, czasami bieg wydłużałam do 70-80s, marsz zawsze max 60s. Nie jest to wielki wyczyn, ale jestem z siebie dumna. Niestety moi walnięci sąsiedzi urządzili sobie popijawę do 4 rano, o 6 nas znowu obudzili, więc wczoraj nie byliśmy w stanie się poruszać , z trudem zrobiłam cardio 1 z body revolution jillian michaels.. A dzisiaj? Dzisiaj postanowiłam (jako, że mam dzień wolny w ćwiczeniach BR) wypróbować wychwalany przez wielu skalpel Chodakowskiej. Wczoraj oglądałam urywki, myśląc, że to śmieszne, że szkoda czasu.. ale jednak spróbowałam. Masakra, myślałam, że mam dobrą formę do ćwiczeń tego typu.. nic bardziej mylnego.. ;> od dawna nie miałam problemu z wykonaniem wszystkich powtórzeń w różnych ćwiczeniach, jednak przy brzuszkach musiałam parę razy zatrzymać się na kilka sekund, a i w ćwiczeniach na nogi miałam wielki kryzys i ledwo dałam radę.. tak więc! Będę kontynuowała BR, a w dni kiedy czas mi pozwoli (max co drugi dzień) będę ćwiczyła skalpel. Najbardziej odpowiada mi skupienie się na dolnych partiach ciała - to nogi są moim problemem. Mam nadzieję, że jutro będą zakwasy:D (oby niezbyt mocne hahaha). Chcemy też biegać co 2 dni, o ile pogoda pozwoli - narazie ciągle pada albo burze :(( Znalazłam na jakimś blogu (niestety nie pamiętam adresu) fajną rozpiskę, zamierzam się do niej stosować, bardzo fajna sprawa :) 

Ach ! Zapomniałabym! Po bardzo pozytywnej recenzji na blogu azjatyckicukier zaszalałam i zamówiłam balsam Inchloss (więcej tu: http://azjatyckicukier.blogspot.com/2012/04/kosmetyk-ktry-sie-kocha-i-nienawidzi.html ). Naczytawszy się opinii postanowiłam "przetrenować się" i zanim do mnie to cudo dotrze, smarować balsamem Eveline rozgrzewającym - jaki głupi pomysł w takie upały! Po posmarowaniu się mam wrażenie, że nogi mi płoną żywym ogniem :D boję się trochę jak będzie z Inchloss, skoro Eveline to przy tym pikuś .. poczekamy, zobaczymy :)


Edit:

mój mąż ciągle mnie komplementuje, żeby nie było ;> jednak zazwyczaj dotyczy to urody albo czegoś, co robię - ponieważ od jakiegoś czasu notorycznie (powoli, żebym cichaczem nie zauważyła drastycznych zmian.. ) tyłam (z ok 55 do prawie 70.., w ostatnim roku nie miałam wagi ale myślę, że od lipca 2011 co najmniej 8 kg mi przybyło), nie komplementował mojego ciała (choć zawsze powtarzał, że jest piękne kiedy marudziłam i że jemu się podoba), od jakiegoś czasu coraz częściej słyszę "ale masz ładne kształty", "jakie masz ładne pośladki" - dla mnie to bardzo wiele znaczy - obejrzałam siebie w lustrze z tyłu, z przodu - i faktycznie mam powody do dumy :D bardzo ciężko na to pracuję, ale warto. Teraz górę już głównie modeluję, muszę jeszcze zgubuć jakieś 5-6 cm w udach i tyleż samo w łydkach (tu najtrudniej, od początku diety czyli od 4.5 zgubiłam ok 1 cm tylko:( ), trzymam więc dietę i biorę się za siebie :> Mam jakieś 6 tygodni na zgubienie chodziać 1/2 z tego, bo jadę na wakacje i muszę wyglądać na plaży :D a po powrocie rzeźbienie, rzeźbienie i jeszcze raz rzeźbienie :D (nie żebym chciała wyglądać jak kulturystka, ale wiem, że jeśli przestanę ćwiczyć i zostawię zdrowe odżywianie, znowu będę obrastała w tłuszcz..)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz