Stałam się też posiadaczką audiobooka 100 rzeczy lepszych od diety, ale jakoś nie mogę się do tego przekonać. Chyba sposób czytania mnie denerwuje, może do książki podeszłabym inaczej (skusiłam się na audiobook, bo pracując przy edycji zdjęć dla klienta mogę sobie pozwolić na taki rozpraszacz).
Zakupiłam sobie jeszcze (tak, tak, zastrzyk gotówki hahaha) odżywkę białkową, którą zamierzam, jak tylko przyjdzie, przetestować we wszelkiego rodzaju potrawach proteinowych - ciasteczkach, naleśnikach, lodach, koktajlach. Nie mogę się już doczekać, kiedy to wszystko przyjdzie :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz